Plener w Bieszczadach

Bieszczady, Bieszczady! Kto nie był, powinien pojechać. Kto był, zapewne wróci. Myśmy wrócili po roku…

Na początku były dusiołki… I zaklinacz dusiołków – Bury, czyli Rysio Denisiuk, mistrz w swoim fachu…

…Bieszczadnik-gawędziarz, który nie tylko dusiołki czarować potrafi, ale i słuchaczy, a zwłaszcza słuchaczki…  🙂

 

Czym byłyby Bieszczady bez wypału? Wypał potrafi oczarować… i okadzić…

Po tym królestwie ognia i dymu to już tylko orzeźwiająca kąpiel… Może być na Sinych Wirach…

…albo w Sanie… prawda Przemku?

Na nic się zdały utyskiwania, trzeba było przebyć wodę, gąszcz krzaków i błotnistą ścianę wspinaczkową…

…aż w końcu dotarliśmy… Oczom naszym ukazał się taki oto widok:

Czy warto było???? To już każdy sam musi ocenić… Ale przyznajcie, że ruiny cerkiewki w Krywem były godne zobaczenia… Nawet kolejka się tworzyła, żeby pofocić…

 

Cerkiewki w ruinie, w remoncie i po remoncie były jak zwykle ulubionym tematem naszych zdjęć:

Była też i Łopienka, oblężona tym razem przez tłum odpustowych pielgrzymów…

Większość z nas zdobywała też szczyty gór…

Wycieczka na połoniny nie była jednak dla wszystkich… Cóż, psom, nawet tym na smyczy, wstęp na szlak kategorycznie wzbroniony…. Ciekawe, że kotów zakaz nie dotyczył… Niepocieszona Tośka patrzyła tęsknym wzrokiem za oddalającą się grupą…

 

A grupa? Oby dopisała taka za rok :)))

0 komentarzy do “Plener w Bieszczadach

  1. Bieszczady,które z wolna przywdziewały kolorowy płaszcz,poranna mgła snujaca się wszedzię,klucz żurawi przelatujący nad głowami,nocne porykiwanie byków,”spacerek” na Połonine Wetlińską i „desant” przez San:)-poprostu fotoekspedycja-niezliczone inspiracje.Pod kreatywna „batutą” Taidy i Przemka oraz czujnym okiem Naszej Tosi:) zdobyłem nowe doświadczenia i wiedze.Poznałem wspaniałych ludzi-pasjonatów fotografii.Dziekuje Wam wszystkim razem i każdemu z osobna za wsparcie i pomoc za stawianie pierwszych kroków w różnobarwnym świecie.Ufam,że za rok powróce tam-jak żurawie, które odleciały:)

  2. Magiczna przyroda, niezapomniane plenerowe atrakcje, wspaniała inspirująca grupa i mnóstwo okazji, by rozwijać swoje fotograficzne umiejętności i zdobywać nowe doświadczenia. Bieszczady zauroczyły mnie po raz kolejny i z niecierpliwością czekam na kolejny wyjazd 🙂
    Serdecznie dziękuję Taido i Przemku za ten jakże owocnie spędzony czas 🙂
    Składam też serdeczne podziękowania dla grupy za całą garść inspiracji i kreatywnych pomysłów na uchwycenie otaczającego nas piękna.

  3. To był wspaniały plener. Świetni uczestnicy i super prowadzący! Jak Bozia 😉 pozwoli to i za rok z Wami pojadę 🙂 Było epicko 😉 każdy dzień pełen niespodzianek, każdy bardzo aktywny. Idealna, twórcza atmosfera i otwarci, inspirujący ludzie, możliwość poznania tak odmiennych spojrzeń na jeden temat pozwala poszerzyć horyzonty 🙂 Bardzo Wam wszystkim dziękuję za to nowe, rozwijające doświadczenie. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem kolejnym spełnionym bieszczadzko-plenerowym uczestnikiem 😉

  4. Oj, zazdroszczę Wam tego wyjazdu – po obejrzeniu zdjęć jeszcze bardziej niż przed …. Mam nadzieję, że pozdrowiliście Bieszczady ode mnie

  5. Co tu dużo gadać 🙂 Było fantastycznie! Uwielbiam fotografię i przygodę, a tu było jedno i drugie. Niezapomniane podejście na Połoninę Wetlińską i „bosa” przeprawa przez San. Nocne nawoływania byków i krzyk odlatujących żurawi… I to wszystko dzięki Wam! Już rezerwuję miejsce na przyszły rok 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *