Warsztaty na Roztoczu

 Roztocze przywitało nas uporczywym deszczem… Ale to i tak lepsze niż śnieżyce w innych częściach kraju… Najpierw schroniliśmy się w Zagrodzie Guciów…

a potem w starym młynie…

Na pyszne obiady chodziliśmy przez piękne roztoczańskie pola…

…robiąc przy okazji wiele zdjęć…

Mieszkaliśmy w uroczym gospodarstwie "Na Górze"w Obroczu

gdzie mieliśmy nawet "własne" bociany 🙂

…oraz kucyki i bryczkę.

Na podwórku szefem był niejaki Kropek, największy przyjaciel naszej Tosi 🙂 Co to dużo mówić – typowy lew salonowy…

Fotografowaliśmy wszystko, co tylko się dało: lasy, pola, rzeki, "szumy", miasto Zamość i ludzi. 

 

Nie obyło się też bez skoroświtu, z którego niektórzy przywieźli udane fotki, a inni… katar.

A to nasza ekipa:

Trzy Gracje: Patrycja, Greta i Jola…

Gosia i Mauko

Dwóch Kanonierów: Arek i Maciek…

 

oraz Wiola i Radek

 

A my z Tosią… w domyśle…. bo zdjęcie gdzieś się zapodziało…

0 komentarzy do “Warsztaty na Roztoczu

  1. Podpisuję się obiema rękami że było super:) A to nie tylko zasługa miejsca, przepięknego Roztocza, ale przede wszystkim ludzi, ekipy i organizatorów. Taida i Przemek to wyluzowani profesjonaliści z którymi nie sposób się nudzić nawet wtedy gdy pogoda nie rozpieszcza. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a szczególnie dwie gracje z pokoju: Gretę i Jolę:)

  2. Ech, fajnie było… Ekipa sympatyczna i zgrana, widoki przepiękne, jedzonko palce lizać, Mistrzowie jak zwykle w formie. Roztocze zachwyca…i uzależnia, trzeba tam wrócić.
    Pozdrawiam całą ekipę i Kropka, który swoim zachowaniem bawił nas do łez.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *