Plenery spędzone z Taidą i Przemkiem są przede wszystkim dla tych, którym fotografowanie sprawia autentyczną radość . Fotografując w gronie fajnych ludzi bawimy się, odpoczywamy, śmiejemy, ale także dużo rozmawiamy ucząc się języka fotografii , wyrabiamy własne, indywidualne spojrzenie. To co najbardziej odpowiada mi w tych plenerach to wielki luz, tolerancja, życzliwość. Nigdzie się nie śpieszymy, nikt nikogo nie pogania. Z aparatem w ręku śpimy, budzimy się, wędrujemy, relaksujemy i …..zasypiamy. Jeżeli ktoś już cierpi na chorobę fotograficzną to po warsztatach/plenerach na pewno się z niej nie wyleczy, a kto jest jeszcze „zdrowy” niech uważa, te plenery są zaraźliwe !
Jasiek