Plener w Kazimierzu

Ruszyliśmy na podbój Kazimierza, a naszym orężem były jak zwykle aparaty fotograficzne.

 Towarzyszyła nam jak zwykle nasza ulubienica i modelka Tosia

Naszym miejscem spotkań był urokliwy kazimierski Rynek

W Rynku codziennie zaczepiała nas pewna Cyganka. Próbowaliśmy ją odesłać na Górę Trzech Krzyży…

W końcu sami tam poszliśmy. Kazimierz płonął…

Po tym widoku niektórzy z nas padli na kolana

Byliśmy nie tylko NA górze, ale i W ŚRODKU góry

 

Największym odkryciem naszej wyprawy stał się przydrożny "pub"

Wygłupom i żartom nie było końca

Maszerowaliśmy wąwozami…

aż dotarliśmy do ostatniego dnia. Jeszcze krótka wycieczka na kirku…

…i czas na ogłoszenie wyników konkursu na najlepszy portret wykonany podczas pleneru. Główną nagrodę w postaci książki o fotografii sponsorowanej przez Eryka został Marcin. A nazwycięskim zdjęciu nikt inny jak tylko Maciek ze swym zabójczym wąsem i kot Lucek z wąsem nie mniej uroczym.

0 komentarzy do “Plener w Kazimierzu

  1. Uroczy Kazimierz, wspaniali ludzie i aparat fotograficzny dał udany wyjazd który będę bardzo dobrze wspominać!!! 🙂 Dziękuje wszystkim!!!

  2. Dziękuje, że chociaz na kilka dni mogłem zapomnieć o całym świecie 🙂 miło również usłyszeć pochlebne opinie o swoich zdjęciach. Oby wiecej takich plenerów !!!

  3. Nostalgiczne miasteczko w zimowej aurze, wyludnione uliczki, klimatyczne oświetlenie i gromada bardzo ciekawych ludzi. Osiągnęłam stan wielkiego relaksu i mam zdjęcia z których jestem zadowolona. Ale i tak proszę o jeszcze ;-))))))

  4. Mam nadzieję, Taido, że to nie ostatni plener w Kazimierzu! Wiem, ze nie tylko ja zazdroszczę Wam tego wypadu, zwłaszcza jak się zobaczyło i tak fantastyczne zdjęcia, i jeszcze na tych zdjeciach znajome twarze…. Eryku, proszę o zdjecie z ławeczką na FOTOSZOPIE, mam nadzieję, że Marcin też tam nam swoje prace pokaże. Pozdrawiam!

Odpowiedz na „Eryk PakoszAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *