Plener w Bieszczadach

 Bieszczady to magiczna kraina: góry, cerkiewki, błoto, biesy i czady…

…no i my…

Zastała nas późna bezlistna jesień…

Niektórzy chcieli się od razu  poddać

Inni dziarsko ruszyli do boju

Humory dopisywały, chęci do focenia też nie brakowało. Odwiedziliśmy wiele tajemniczych miejsc:

.

 

 

Odwiedziliśmy m.in. "bazę ludzi umarłych", gdzie powitał nas deszcz i wszędobylskie bieszczadzkie błoto:

 

 

Nawet Sine Wiry były błotniste

Żeby nie dostać kataru, pojechaliśmy ogrzać się do Siekierki

 

 

Pogadaliśmy serdecznie z poetą Ryszardem Szocińskim

Niektórzy z poświęceniem fotografowali wypał:

A Panowie stąd, czy stamtąd?

Bo Ci panowie to chyba z westernu…

A ta pani chyba już tutaj zostanie do wiosny…

Czas wracać. Na pamiątkę zabraliśmy troszkę bieszczadzkiego błota

0 komentarzy do “Plener w Bieszczadach

  1. Oj, widzę, ze dobrze Wam było…. Zdjęcia piękne, i jeszcze bardziej tęskno mi za Bieszczadami! Mam nadzieję, ze uda sie następnym razem

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *