Majówka w tym roku była długa i piękna. Spędziliśmy ją na Polesiu, wśród wierzb, śpiewu ptaków, a czasem mgieł. O świcie kolory zmieniały się z minuty na minutę…
Z łąk nadbużańskich blisko już na Białoruś… rzut kamieniem przez rzekę…
Płynąc katamaranem samym środkiem Bugu mogliśmy się o tym sami przekonać…
A teraz… marsz do bagna!
A po kąpielach błotnych – szosowy pokaz mody galotowej 🙂
Hej Hola, Hola!
Z wizytą u sąsiadek….
I buziak na pożegnanie:
Sobie też strzelę fotunię, a co?! 🙂
A pani niech się natychmiast bierze do roboty!!!
Daj popatrzeć!
Ajfon, co Ty masz w tym ajfonie?????!!!!
A u Pana Starosty konferencja na szczycie…
Świat na Polesiu jest mega, mikro, a nawet makro…
W tych jakże miłych okolicznościach przyrody…
Nie ma Polesia bez prawosławia….
I tak to nam było na samym końcu lub początku Europy…
Super fotki i widać, że się super bawiliście. Jak zawsze z resztą:)))
piękne zdjęcia